Na początek ustalmy jedno: nie jestem żadnym biografem Marco Pantaniego. Nie jestem specjalistą od jego życiorysu czy kariery kolarskiej. Nie będę tu...
…i od razu nadmienię, że nie chodzi tutaj o Adelajdę Iwanowną z Idioty Dostojewskiego, ale o przepiękne i otoczone niemalże istnie kolarskimi górami...